Związkowcy z ZCh Police obarczają obecny zarząd winą fatalną kondycję ekonomiczną zakładu i chcą odwołania zarządu spółki. W tej sprawie udają się dzisiaj do ministra. Skarbu.
Prezes Polic Ryszard Siwiec zapewniał, że nie ma mowy na razie o upadłości, jednak coraz częściej pojawiają się głosy w zakładzie, jak i wśród analityków, na których powołuje się "Rz", że istnieje taka możliwość.
Jak czytamy w dzienniku, marnie wyglądają perspektywy programu antykryzysowego przygotowanego przez spółkę. Wciąż czeka on na zatwierdzenie, choć rada nadzorcza miała to zrobić jeszcze w lutym. Nie wiadomo także, co z restrukturyzacją zatrudnienia: z pracujących w grupie kapitałowej 4,5 tys. osób spółka chce się pozbyć 300 pracowników w ramach programu dobrowolnych odejść.
Spółka tymczasem rezygnuje z zaplanowanych wcześniej inwestycji. Fundusze na ten cel przycięto jeszcze w czwartym kwartale ubiegłego roku. Ponadto o 70 proc. zmniejszono koszty remontów. Wszystkie wydatki, które bezpośrednio nie wiązały się z poprawą bezpieczeństwa pracy i ochroną środowiska, zostały wstrzymane.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Związkowcy z Polic domagają się usunięcia prezesa