Firmy są zaskoczone, jak wysokie ceny są w stanie wynegocjować ze swoimi kontrahentami.
Przychody spółki mają sięgnąć ok. 1,7 mld zł, a więc o blisko 250 mln zł więcej niż w 2006 roku. Niedostateczna podaż tak winduje ceny produktów chemicznych.
- Gospodarka na całym świecie szybko się rozwija, zapotrzebowanie na wyroby chemiczne rośnie. Tymczasem firmy wykorzystują już niemal 100 proc. swoich możliwości wytwórczych. A żeby je zwiększyć, potrzeba co najmniej dwóch, trzech lat - mówi Ludomir Zalewski, analityk Domu Maklerskiego PKO BP. Podkreśla, że wzrost cen widoczny jest niemal we wszystkich segmentach rynku, choć absolutnym liderem są nawozy fosforowe, które podrożały o ok. 50 proc. rok do roku.
Produkujące właśnie nawozy fosforowe Zakłady Chemiczne Police podniosły ostatnio prognozę zysku netto na ten rok z 81 do 126 mln zł, a więc o ok. 56 proc. Także przychody spółki będą o blisko 50 mln zł wyższe, niż oczekiwano.
Tanieje biel tytanowa, jeden z flagowych produktów spółki. Dlatego Police dywersyfikują produkcję i skupiają się obecnie na produktach bardziej rentownych.
Zaskakująco wysokie marże udaje się generować głównie w krajach Ameryki Południowej, gdzie trafia już jedna piąta całego eksportu polickich zakładów. - Notuje się tam bardzo duży popyt na nawozy. Jest to związane z rozwojem rynku biopaliw, co sprawia, że rośnie zapotrzebowanie na rośliny oleiste - mówi Rafał Kuźmiczonek, rzecznik spółki.
Na wysokich cenach nawozów zyskuje także Ciech, właściciel Gdańskich Zakładów Nawozów Fosforowych. Ale hossa panuje także w innych segmentach. - W przypadku TDI (tworzywo do produkcji pianek poliuretanowych) w trzecim kwartale tego roku ceny w Europie nieznacznie spadły, ale za to wzrosły w Chinach, gdzie Ciech lokuje znaczną część eksportu. Na koniec września odchylenie cen sprzedaży TDI od przyjętych w naszym planie finansowym wyniosło prawie 30 proc., oczywiście in plus – mówi Waldemar Grzegorczyk, rzecznik spółki.
Ciech podniósł prognozę zysku na ten rok jeszcze w pierwszym półroczu, z 220 do 251 mln zł. Korekta ta została uznana przez analityków za dość ostrożną.
Rosnący popyt zewnętrzny sprawia, że wyroby chemiczne drożeją też w kraju. Ciech nawozy fosforowe sprzedaje głównie w Polsce. - W tym roku ich ceny są o kilkadziesiąt procent wyższe niż przed rokiem. To skutek globalnego wzrostu popytu, szczególnie ze strony krajów rozwijających się - mówi Grzegorczyk. Dlatego koncern planuje przejęcie kolejnej spółki działającej w segmencie nawozowym. Na celowniku ma m.in. ZA Puławy i ZA Tarnów. Obie firmy też mocno zyskały na nawozowej hossie.
Puławy mają za sobą pierwszy kwartał roku obrotowego 2007/2008, w którym ich zysk był dwuipółkrotnie wyższy niż przed rokiem i wyniósł 38,8 mln zł. Spółce udało się w tym okresie zwiększyć wartość sprzedaży, choć ilościowo była ona mniejsza ze względu na remonty. Puławy podkreślają, że największy wpływ na wynik miał rynek polski.
Wyższe niż przed rokiem przychody i zyski będzie mieć też Tarnów. Spółka nie podaje szczegółowych prognoz ze względu na prace nad prospektem emisyjnym. "Rzeczpospolitej" udało się dowiedzieć, że zysk netto spółki wzrośnie w tym roku przynajmniej o kilkanaście procent. W ubiegłym roku wyniósł 43 mln zł, a przychody 1217 mln zł.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Zagranica płaci za polską chemię