Spółka - pierwsza na liście chemicznych debiutów - ma szansę "spić śmietankę" z parkietu i ruszyć na podbój zagranicy.
Termin nie jest zagrożony. - Sytuacja na giełdzie nie jest najłatwiejsza, ale stabilna. Doradcy zapewniają nas, że to dobry moment na wejście na parkiet. Tym bardziej że nastąpi po trzyletniej przerwie od ostatniego debiutu dużej spółki chemicznej - mówi "PB" Jerzy Marciniak.
W październiku 2005 r. na giełdę trafiły Zakłady Azotowe Puławy. Tarnów otworzy więc kolejny etap przekształceń własnościowych w chemii, co sprzyja zainteresowaniu inwestorów. Spółce zależy na tym, by przyciągnąć głównie inwestorów finansowych: TFI i OFE - napisał "PB".
- Do nich skierowane będzie 75 proc. akcji w ramach publicznej emisji, a do inwestorów indywidualnych 25 proc. - informuje Jerzy Marciniak.
Dla graczy spoza tego grona zostanie to, czego nie obejmą instytucje finansowe i podmioty indywidualne. Tymczasem zakupem na giełdzie 10-20- procentowego pakietu akcji Tarnowa zainteresowane jest Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG), które dostarcza spółce gaz. Tarnów jako jedyny w sektorze wielkiej syntezy chemicznej kupuje od PGNiG surowiec ze złóż krajowych, który jest tańszy. Dlatego też - jak zapewnia prezes - ostatnia podwyżka cen gazu nie wpłynie istotnie na wyniki spółki w tym roku. Obecnie gaz ze złóż krajowych stanowi 30 proc. zużycia. Firmy rozmawiają o rozszerzeniu współpracy. Jeśli negocjacje zakończą się sukcesem, Tarnów zwiększy konsumpcję krajowego gazu o 45 proc. - napisał "Puls Biznesu".
Spółka chce przyciągnąć uwagę inwestorów także perspektywą rozwoju. Strategia na lata 2007-11 pochłonie 600-700 mln zł. Ma ona przynieść zmianę struktury produkcji i ekspansję na rynkach tworzyw także Azji, Afryki i Ameryki. - W 2015 r. 85 proc. przychodów będą stanowić polimery, a 15 proc. nawozy - mówi Jerzy Marciniak.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: ZA Tarnów stawia na inwestorów finansowych