Jak dowiedział się "Parkiet", ważą się losy prezesa Zakładów Azotowych Puławy, Krzysztofa Lewickiego.
W takiej sytuacji na wtorkowym walnym zgromadzeniu akcjonariuszy ZA Puławy resort skarbu uzupełnił radę nadzorczą. Zdaniem zarządu przedsiębiorstwa, z naruszeniem kodeksu spółek handlowych i zasad ładu korporacyjnego.
Wtorkowe walne było bowiem dokończeniem posiedzenia z 9 lipca, na którym doszło do wyboru członka rady. Według naszych informacji, we wtorek przewodniczący zgromadzenia zwrócił uwagę przedstawicielowi MSP, że punkt dotyczący zmian w radzie nadzorzczej nie może być rozpatrywany ponownie. Reprezentant resortu odwołał więc go i zajął jego miejsce, forsując uzupełnienie wakatu w radzie.
W czwartek spółka poinformowała, że prezes K. Lewicki zaskarżył tę uchwałę.
Statut ZA Puławy przewiduje, że w radzie nadzorczej musi zasiadać co najmniej dwóch przedstawicieli załogi. Tymczasem powołany przez MSP Andrzej Pryzowicz to "członek niezależny".
- Z wypowiedzi wysokich przedstawicieli resortu wynika, że MSP skłania się do strategii Ciechu, przewidującej fuzję z ZA Puławy, a nie do strategii samej chemicznej firmy - mówi "Parkietowi" Z. Tkaczyk.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: ZA Puławy: prezes dostanie wilczy bilet?