Najwięcej żalu mamy do zarządu Ciechu, o to, że nie informuje nas o swoich planach. O pewnych decyzjach dowiadujemy się z mediów. Rozumiemy, że firma znajduje się w trudnej sytuacji, ale przecież to nie załogi za nią odpowiadają – mówi portalowi wnp.pl Włodzimierz Jóźwiak, szef Międzyzakładowego Komitetu Protestacyjnego w Grupie Kapitałowej Ciech.
- Chcemy zwrócić uwagę na to co dzieje się w spółce. Uważamy, że jej naprawa odbywa się kosztem zatrudnionych w całej Grupie - mówi nam Jóźwiak.