Koksownie i energetycy mogą produkować gaz z węgla, redukując emisję CO2. Jest to szansa na uniezależnienie się od dostaw gazu z PGNiG.
- Finalizujemy negocjowanie warunków umowy na dostawę gazu koksowniczego do Kędzierzyna do 2025 r. Rozmowy mają się zakończyć w połowie kwietnia - mówi Andrzej Krzyształowski, rzecznik ArcelorMittal, grupy, do której należy koksownia.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Azoty wykorzystają gaz do produkcji chemikaliów. Kędzierzyn ma więc dużą szansę na innego niż Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG) dostawcę kluczowego surowca. Branża stara się o to od lat. Bez skutku.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Wielka chemia może ominąć PGNiG