Prowadzenie wspólnych badań służących rozwojowi branży chemicznej oraz opracowanie nowoczesnych technologii i przygotowanie ich do wdrażania w przemyśle - to m.in. zadania klastra chemicznego, który ma powstać w czerwcu w Kędzierzynie-Koźlu.
Prace w ramach projektu potrwają do końca maja. Do klastra mają wejść przedsiębiorstwa, jednostki naukowe i jednostki otoczenia biznesu nie tylko z woj. opolskiego. Jak powiedziała PAP w piątek Katarzyna Hałambiec, która koordynuje w Instytucie Ciężkiej Syntezy Organicznej te działania, dokumenty założycielskie mogą być podpisane już w czerwcu. W ramach klastra mają być prowadzone prace badawczo-rozwojowe, opracowywane i wdrażane nowoczesne technologie i produkty. Wszystko to ma służyć zwiększaniu innowacyjności i konkurencyjności firm, zwłaszcza mikro, małych i średnich z branży chemicznej.
Klaster ma też m.in. zapewniać dobrą współpracę instytucji badawczo-rozwojowych z przedsiębiorcami, pozyskiwać pieniądze na badania, pomagać w uzyskiwaniu patentów czy pełnić nadzór nad pracami wdrożeniowymi nowych technologii i produkcją pilotażową. Miałby też prowadzić działania marketingowe - analizy rynku, działania promocyjne czy działania z zakresu budowania marki oraz wspierać współpracę swoich członków z zagranicą.
Były wojewoda opolski, obecnie doradca prezydenta Kędzierzyna-Koźla ds. rozwoju gospodarczego miasta Bogdan Tomaszek powiedział w rozmowie z PAP, że woj. opolskie, zwłaszcza rejon Kędzierzyna-Koźla, to doskonałe miejsce do powstania takiej inicjatywy. Podał, że w regionie w sumie działa ok. 70 firm branży chemicznej, w tym ponad 40 w okolicy Kędzierzyna-Koźla.
"Pod koniec lat 80-tych w obrębie Kędzierzyna-Koźla, Blachowni i Zdzieszowic w firmach chemicznych pracowało 17 tys. Obecnie około 6 tysięcy" - dodał Tomaszek. Jego zdaniem klaster może znacznie pomóc przedsiębiorcom np. w uzyskiwaniu unijnych dotacji na innowacje. "W grę mogą wchodzić wielomilionowe projekty dotyczące badań czy innowacyjnych instalacji produkcyjno-doświadczalnych" - podsumował.