Sąd pierwszej instancji orzekł, że odwołanie zarządu Organiki-Sarzyna, kontrolowanej przez Ciech, jest nieważne, ponieważ decyzję w tej sprawie podjęła wadliwie powołana rada nadzorcza
Trzej menedżerowie, którzy latem 2008 r. stracili stanowiska w zarządzie Organiki-Sarzyna, odwołali się od decyzji rady nadzorczej. Sprawa trafiła do sądu, który w pierwszej instancji wydał wyroki po ich myśli. Jak wynika z informacji dziennika uznał, że lipcowe roszady w zarządzie firmy były nieważne, ponieważ decyzje o nich podjęła powołana w wadliwy sposób rada nadzorcza.
Organika-Sarzyna złożyła przysługującą jej w tej sytuacji apelację. Z informacji „Parkietu” wynika jednak, że – z powodu niedopatrzenia – dwa wnioski (z trzech) nie spełniały wszystkich wymogów formalnych. Błędu nie naprawiono w wymaganym przepisami terminie, ale już po jego upłynięciu. To z kolei może oznaczać, że apelacje są nieskuteczne, a wyrok sądu pierwszej instancji – w przypadku dwóch członków zarządu – prawomocny.
Dla Organiki-Sarzyny może to oznaczać konieczność wypłacenia jej menedżerom poborów za kilka ostatnich miesięcy. Jednak jak powiedział „Parkietowi” Krzysztof Grad, rzecznik prasowy Ciechu, w krajowym rejestrze sądowym wpisany jest zarząd Organiki-Sarzyna z prezesem Andrzejem Miazgą na czele, a obowiązujące są właśnie zapisy z ksiąg.
Ponadto stary zarząd Organiki-Sarzyna – nawet gdyby korzystny dla niego wyrok sądu się uprawomocnił – nie ma większych szans, by wrócić na dawne stanowiska. Statut podkarpackiej spółki stanowi, że jej radę nadzorczą ma prawo wyznaczyć zarząd głównego akcjonariusza, którym jest Ciech (jeden fotel obsadzić może minister skarbu państwa). Jeżeli z sądowego wyroku wynikać będzie, że nadzór w Organice-Sarzyna został powołany w sposób wadliwy, zarząd Ciechu jest w stanie w ciągu zaledwie kilku dni naprawić ten błąd.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Sądowe zamieszanie w Organice-Sarzyna