Niedawna podwyżka cen gazu oznacza poważne wyzwanie dla branży chemicznej. Automatyczne przerzucenie wzrostu cen surowca na odbiorców firm chemicznych nie jest możliwe. O rozwiązaniu problemu mówi Paweł Jarczewski, prezes Zakładów Azotowych Puławy.
- Jesteśmy trzecim w kraju konsumentem gazu, największym jego indywidualnym odbiorcą. Rocznie zużywamy około miliarda m3 tego surowca. Koszty surowców, materiałów i energii stanowią niemal 70 proc. wszystkich naszych koszów, z czego koszt zakupu gazu to 50 proc. Dlatego każda, nawet najmniejsza zmiana ceny gazu rzutuje na nasze wyniki. Od kwietnia wzrost ceny błękitnego paliwa dla naszej spółki, uwzględniając koszty przesyłu, wyniesie 16,04 proc. Podwyżka tej skali, rzutuje na wzrost kosztów o ponad 160 mln złotych w skali roku. To wyzwanie na przyszłość, bo z jednej strony mamy regulowany rynek gazu ziemnego, który na szczęście zaczął się już liberalizować a z drugiej strony mamy wolny rynek produktowy, na którym cenami naszych produktów musimy się do niego dostosować.