W ostatnich tygodniach spółki chemiczne kilkakrotnie raportowały o podpisaniu umów na sprzedaż nawozów poza granicami kraju. Nawozy z Polic pojechały do Belgii, puławski RSM trafi do Czech. Czy Polska staje się europejskim centrem handlu nawozami, czy też po prostu sprzedajemy krajowe nadwyżki?
Po pierwsze tradycja. Większość podpisanych kontraktów na eksport nawozów obejmuje trzeci kwartał. To właśnie wtedy sprzedaż nawozów na krajowym rynku jest dość słaba. Głównym powodem jest to, że rolnicy zmniejszą popyt. W części wynika to z mniejszej zasobności rolników w gotówkę. Rolnicy otrzymują ją dopiero po zebraniu plonów.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Polskie nawozy jadą w świat. Jest kilka przyczyn