Pod koniec maja minister Aleksander Grad zapowiedział, że Skarb Państwa (SP) dokapitalizuje Stocznię Gdynia kwotą 515 mln zł. Pomorska firma miała otrzymać 291 mln zł gotówką, a resztę, czyli 224 mln zł, w akcjach PKO BP i Zakładów Chemicznych Police.
Przed tygodniem Maciej Wewiór, rzecznik prasowy ministerstwa skarbu, powiedział agencji PAP, że dokapitalizowanie już się odbyło i w poniedziałek (30 czerwca) zostało zarejestrowane. - Było to razem 515 mln zł, częściowo w akcjach, częściowo w gotówce - dodał przedstawiciel MSP.
Police nie otrzymały jednak dotychczas żadnej informacji o tak znaczącej zmianie w akcjonariacie. Ani ze strony Skarbu Państwa, ani gdyńskiej stoczni. Czy faktycznie 6,6 mln akcji zakładów chemicznych zmieniło już właściciela?
Rzecznik prasowy Stoczni Gdynia Janusz Wikowski nie umiał nam odpowiedzieć na pytanie, czy jego spółka otrzymała już akcje Polic. Prezes pomorskiego przedsiębiorstwa Antoni Poziomski w ogóle nie chciał rozmawiać z "Parkietem".
- Dokapitalizowanie Stoczni Gdynia zostało zarejestrowane w poniedziałek 30 czerwca - zapewnił nas wczoraj Maciej Wewiór. Tym razem nie dał jednak jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy MSP przekazało i gotówkę i akcje dwóch spółek giełdowych.
Według nieoficjalnych informacji "Parkietu", gdyńska stocznia nie otrzymała wciąż obiecanego pakietu 6,6 mln akcji Polic. Skarb Państwa najprawdopodobniej nadal przygotowuje odpowiednie procedury, aby przeprowadzić transakcję.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Nikt nie wie, gdzie jest 6,6 mln akcji Polic