Skarb Państwa może sprzedać 60 proc. akcji tarnowskich Azotów nawet za 400 mln zł. O ile zdąży, zanim zmieni się giełdowa koniunktura.
Zwiększony popyt na nawozy sprawił, że mogą się spełnić zapowiedzi Ministerstwa Skarbu Państwa sprzed ponad pół roku. Rozpoczynając prace nad kolejną próbą prywatyzacji Zakładów Azotowych w Tarnowie i Kędzierzynie, Paweł Szałamacha, wiceminister resortu, zapowiadał, że uzyska ceny wyższe od oferowanych wcześniej przez inwestora.
Zgodnie z zerwaną w listopadzie umową niemiecka firma PCC miała zapłacić za 80 proc. akcji Tarnowa 365,8 mln zł. Inwestor zobowiązał się też do zainwestowania w ZAT prawie 500 mln zł. Z ustaleń GP wynika, że obecne plany inwestycyjne spółki są podobne.
Jest przygotowanych pięć wariantów, w zależności od tego, jakiej wysokości środki spółka pozyska z emisji. Pieniądze z giełdy będą stanowić tylko część środków na inwestycje, posłużą do lewarowania.
Resort podtrzymuje swoje zapowiedzi, że chce zachować 40 proc. akcji.