Największy akcjonariusz Azotów chce usłyszeć od PGNiG i Ciech ich plany wobec tarnowskiej spółki. Ale nie tylko.
Ciech jasno postawi sprawę.
— Interesuje nas zakup 51 proc. akcji Tarnowa. Ta akwizycja jest istotnym elementem naszej strategii dotyczącej rynku nawozowego. Atrakcyjna jest także m.in. produkcja kaprolaktamu — mówi Ryszard Kunicki, wiceprezes Ciechu.
A jeśli kaprolaktam, to może także produkowany przez Zakłady Azotowe Puławy? Kilkanaście miesięcy temu głośno było o tym, że Ciech ma apetyt na akcje giełdowej spółki.
— Nie było jeszcze rozmów z Pawłem Jarczewskim, prezesem Puław, na ten temat. Nie oznacza to jednak, że droga do nich jest zamknięta, podobnie jak do Zakładów Azotowych Kędzierzyn — podkreśla wiceprezes Ciechu.
Ewentualne przejęcie tych spółek dałoby mu pozycję lidera na krajowym rynku nawozów azotowych, kaprolaktamu oraz tworzyw konstrukcyjnych. Jest tylko jeden problem: pieniądze.
— Nie wiemy jeszcze, w jaki sposób sfinansujemy zakup kontrolnego pakietu Tarnowa. Daliśmy sobie dwa miesiące na podjęcie decyzji — mówi Ryszard Kunicki.
Niedawno media informowały, że Ciech bierze pod uwagę megaemisję.
— Mamy zgodę właścicieli jedynie na emisję obligacji o wartości 200 mln zł. Zwiększenie tej kwoty wymagałoby ich aprobaty — mówi Ryszard Kunicki.
Dla PGNiG spotkanie w Nafcie Polskiej to inauguracja współpracy kapitałowej.
— Za wcześnie mówić o szczegółach naszych planów dotyczących Tarnowa. Dopiero po wakacjach przedstawimy nowe cele strategii rozwoju — mówi Joanna Zakrzewska, rzeczniczka PGNiG.
Dziś wiadomo, że spółka będzie tworzyć koncern gazowo-chemiczno-energetyczny i chce kupować akcje również Kędzierzyna, Puław oraz spółek elektroenergetycznych - napisano w "Pulsie Biznesu".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Nafta przesłucha inwestorów Tarnowa