Przygotowaliśmy dla was raport o sytuacji na rynku materiałów budowlanych. Jest ona coraz bardziej skomplikowana i mało komfortowa, praktycznie dla wszystkich.
Jak wynika z naszej sondy, dla inwestorów indywidualnych najbardziej wzrosły ceny materiałów konstrukcyjnych: wełny mineralnej, kostki brukowej, cementu i zaprawy, cegieł, pustaków, bloczków itp. To samo dotyczy oczywiście inwestorów infrastrukturalnych, którzy narzekają ponadto na duże podwyżki np. asfaltu i tłucznia.
Co ze wzrostem cen systemów budowlanych, czyli materiałów do ociepleń budynku, poddaszy, izolacji dachu i fundamentu, systemów elektrycznych i hydraulicznych i materiałów wykończeniowych (farby, posadzki, płytki ceramiczne, armatura, oświetlenie, drzwi itp.) oraz akcesoriów budowlanych (narzędzia i elektronarzędzia)?
Wykonawcy, producenci i przedstawiciele hurtowni mówią o dużym skoku cen, niektórych materiałów nawet o 20 proc. i więcej w skali roku. Jednak gdy dysponują bazą do porównań i są skłonni analizować te zmiany, weryfikują opinie.
Nie zmienia to faktu niezaprzeczalnego - jest drożej na rynku budowlanym. Na tyle, że za podwyżkami cen materiałów nie nadążają już oferty inwestorów.
W ostatnich miesiącach np. PKP PLK unieważnił przetargi na dostawy: tłucznia, szyn, podkładów czy rozjazdów, w których nie została złożona żadna oferta. Tak było m.in. w przypadku wszystkich tych wyrobów w przetargach portowych Szczecin-Świnoujście czy niektórych wyrobów na poprawę dostępu do portów w Gdańsku i w Gdyni.
Problem jednak nie dotyczy jednego czy dwóch materiałów, ale większości dla infrastruktury kolejowej, może w mniejszym stopniu - drogowej.
Jest też inne wyzwanie - okazuje się, że bessa na rynku (2016 - I połowa 2017 r.) spowodowała zrozumiałe ograniczenie mocy wytwórczych lub co najmniej brak ich rozwoju u większości producentów materiałów budowlanych. W efekcie boomu, jaki występuje od drugiej połowy 2017 roku i rosnącego popytu, brakuje materiałów. Nie tylko dla budownictwa infrastrukturalnego, lecz i mieszkaniowego.
- Wróciliśmy do czasów PRL - podkreślają przedstawiciele hurtowni. Skarżą się, że producenci reglamentują dostawy wielu towarów, a hurtownie muszą je dzielić między złożone przez klientów zamówienia.
W dalszej części:
- jaki jest obraz zmian cen materiałów budowlanych odwzorowany przez GUS,
- jakie są podwyżki według hurtowni,
- jak sytuację na rynku oceniają wybrani wykonawcy i producenci materiałów,
- co potwierdza szczegółowa analiza Sekocenbud.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Materiały budowlane zmorą. "Wróciliśmy do czasów PRL"