"Z obecnych wyników firmy nie jesteśmy zadowoleni" i "Europa to minimum". Mariusz Bober, prezes Grupy Azoty, mówi o nowych ambicjach i planach w rozmowie z Nowym Przemysłem.
- Ponad pół roku jest pan prezesem największej polskiej firmy chemicznej. Jak pan ocenia ten okres?
-To było dość klasyczne półrocze. Pamiętajmy, że wchodziłem do nowej firmy. Doszło do zmian personalnych, co jest zrozumiałe, bo każdy chce mieć zaufanych współpracowników. Nowe rady nadzorcze i nowe zarządy otrzymały zadanie dokonania przeglądów działania firm wchodzących w skład spółki. Przeglądy dotyczyły stanu aktualnego i planowanych projektów inwestycyjnych.
- I co z tego przeglądu wynika? Jak jest kondycja Grupy Azoty?
-Jest niezła. Są obszary, w których wyniki są lepsze i są takie (np. tworzywa), w których są gorsze. Oczywiście wpływ na to ma sytuacja makroekonomiczna. Trudno byśmy winili się za nią, ale z pewnością z obecnych wyników firmy nie jesteśmy zadowoleni. Na szczęście widzimy możliwości poprawy.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Grupa Azoty: poprzeczka w górę