Skomentuj 
Podziel się!
Udostępnij
Twittnij
Wyślij
Drukuj
W listopadzie warszawscy inwestorzy najwięcej stracili na akcjach spółek z sektora chemicznego – producentów chemikaliów i nawozów sztucznych. Indeks obrazujący giełdową kondycję branży stracił w tym miesiącu blisko pięć razy więcej niż cały rynek.
Największy udział w tym subindeksie mają Ciech (31,80 proc.), ZA Puławy (28,47 proc.) oraz Synthos (23,70 proc.).
Inwestorzy trzymający w swoich portfelach akcje spółek chemicznych przeżywali w listopadzie ciężkie chwile. W tym miesiącu sektorowy subindeks WIG-Chemia spadł z hukiem aż o 21,7 proc., czyli blisko 5-krotnie więcej niż szeroki rynek reprezentowany przez WIG, który w listopadzie obniżył się „tylko” o 4,6 proc. Sektor chemiczny odnotował także ponad trzykrotnie głębszą zapaść od subindeksu branży budowlanej, znajdującej się na mało zaszczytnym drugim miejscu w kategorii spadków.
Branża chemiczna jest jedną z dziedzin, które najbardziej cierpią na spowolnieniu gospodarczym, gdyż jej produkty są wykorzystywane w bardzo wielu gałęziach przemysłu.
Na światowym rynku chemikaliów bazowych mamy obecnie bardzo silne spowolnienie, dlatego mieliśmy ostatnio zalew negatywnych informacji z wielu kluczowych dla branży chemicznej sektorów, takich jak przemysł motoryzacyjny, tekstylny, budownictwo.
Część spółek z sektora chemicznego wytwarza również nawozy sztuczne. Do końca III kwartału na tym rynku trwała hossa, jednak w ciągu ostatnich dwóch miesięcy ceny nawozów spadły o 30-50 proc.
Równocześnie na światowym rynku nastąpiła korekta cen surowców, co negatywnie odbije się na marżach uzyskiwanych przez firmy chemiczne. Spadek popytu na wyroby branży, w połączeniu z obniżkami cen nawozów i surowców chemicznych wpłynęły negatywnie na przewidywania zysków spółek z tego sektora i były dyskontowane przez inwestorów na całym świecie.
Drastyczne ograniczenie popytu na wyroby branży i towarzyszący mu spadek cen chemikaliów i nawozów sprawiły, że czołowi wytwórcy: Zakłady Azotowe w Puławach, Zakłady Azotowe w Tarnowie, Zakłady Chemiczne Police, czy Ciech musieli znacząco ograniczyć produkcję.
Firmy te, będące jednocześnie znaczącymi eksporterami chemikaliów, poniosły ostatnio straty na kontraktach terminowych, zabezpieczających ryzyko kursowe. - Według naszych wyliczeń, spółki chemiczne, mające otwarte pozycje na walutach, odnotują na koniec roku straty na różnicach kursowych, ze względu na ponad 25-procentową deprecjację złotego w stosunku do dolara i blisko 15 proc. osłabienie wobec euro – mówi Paweł Burzyński, analityk Domu Maklerskiego BZ WBK.
Najmniej, bo zaledwie 0,6 proc. w ciągu listopada straciły na wartości akcje ZA Puławy. Zdaniem Pawła Burzyńskiego jest to zdecydowanie najlepsza firma chemiczna notowana na giełdzie. Spółka na przestrzeni ostatnich lat zdecydowanie obniżyła koszty, dzięki czemu wykorzystanie surowców na produkcję jednostkową nawozów jest niższe aniżeli u konkurentów. Dlatego, dzięki wysokiej efektywności, Puławy są najlepiej przygotowane na trudny okres spowolnienia gospodarczego.
Spółka obniżyła produkcję tworzyw o 30 proc. dostosowując ją do rzeczywistego popytu, jednak znaczna część jej przychodów generują nawozy sztuczne, których krótkoterminowe perspektywy są lepsze niż chemikaliów.
- Zakładamy, że na początku przyszłego roku rynek nawozów odbije się, choć – ze względu na kryzys - najprawdopodobniej słabiej niż zwykle. Ponadto Puławy będą miały w 2009 roku dodatkowe przychody w wysokości blisko 90 mln zł ze sprzedaży certyfikatów nadtleneku azotu. Puławy nie są zadłużone i maja ogromne zasoby środków finansowych na rachunku – wyjaśnia Paweł Burzyński.
Stosunkowo niewiele, jak na listopadowe realia branży, bo 15,5 proc. straciły akcje firmy Synthos. Spółka – zdaniem analityków - jest w stanie generować stabilne zyski, jednak niepokojące sygnały płynące z przemysłu samochodowego i oponiarskiego, każą patrzeć na jej perspektywy z dużą ostrożnością. - Należy liczyć się ze znacznym obniżeniem popytu na kauczuk syntetyczny i spadkiem jego ceny nawet o 30 proc., tak jak miało to miejsce na rynku azjatyckim. Tymczasem ze sprawozdania za III kwartał wynika, że 86 proc. wyniku operacyjnego daje obecnie Synthosowi produkcja kauczuku, co pozwala sądzić, że zyski spółki będą się kurczyć w kolejnych kwartałach – uważa Paweł Burzyński z DM BZ WBK.
Akcje ZA w Tarnowie straciły w listopadzie 22,8 proc. wartości. Jedną z przyczyn jest niezbyt dobra struktura przychodów, z których 60-70 proc. pochodzi z segmentu tworzyw sztucznych, szczególnie dotkniętego przez kryzys. Niska wycena spowodowana jest obawami inwestorów, że w związku z tym spółka będzie miała w najbliższym czasie problemy. Warto jednak zwrócić uwagę, że znaczną część zysków ZA Tarnów generuje sektor nawozowy, którego wzrost spodziewany jest na początku przyszłego roku. Ponadto, jak informuje Paweł Burzyński, wynik firmy powiększy się w przyszłym roku o blisko 30 mln zł ze sprzedaży certyfikatów nadtleneku azotu. Dlatego można spodziewać się, że sytuacja tej spółki będzie w najbliższym czasie dość stabilna na tle branży.
Inwestorzy, którzy przez cały listopad trzymali w portfelu akcje Ciechu stracili 33,8 proc. Spółka poniosła w ostatnich miesiącach znaczne straty na spekulacjach walutowych, które uwidocznią się szczególnie w IV kwartale br., co oprócz ogólnej sytuacji w branży wpłynęło na jej postrzeganie przez inwestorów. Pomimo to, perspektywy Ciechu oceniane są dość pozytywnie, gdyż firma około połowy przychodów osiąga z segmentu sody kalcynowanej, który zachowuje dużą stabilność. - Pomimo ciążących nad Ciechem strat na kontraktach terminowych, przyszły rok może nie być taki zły dla spółki, jak się mogłoby wydawać, zwłaszcza, że większość strat na spekulacji walutowej obciąży wynik 2008 roku, czego wyrazem jest bardzo silne obcięcie prognoz przez zarząd firmy. Biorąc pod uwagę także spodziewane odbicie w sektorze nawozów, można spodziewać się, że Ciech będzie numerem dwa w sektorze chemicznym, jeśli chodzi o stopę zwrotu – uważa Paweł Burzyński.
Zdecydowanie najsłabszą spółką chemiczną są ZCh Police, których akcje staniały w listopadzie o 39,2 proc.
- Wprawdzie Police pokazały rewelacyjny wynik za 9 miesięcy, jednak analizując przepływy pieniężne widać wyraźnie, że zasób gotówki w spółce się skurczył i z rekordowego wyniku niewiele zostało – wyjaśnia Paweł Burzyński. Ponadto spółka kupowała na zapas komponenty do produkcji i w efekcie na koniec III kwartału została z magazynami pełnymi surowców kupionych po historycznie wysokich cenach, jak również niesprzedanych produktów. Dlatego w przypadku Polic IV kwartał będzie z pewnością najsłabszy na tle branży. - Można spodziewać się, że spółka wykaże dużą stratę operacyjną, gdyż będzie sprzedawała po niższej cenie rynkowej produkt z surowców kupionych po najwyższych cenach, aby odzyskać środki finansowe zamrożone w zapasach. Dodatkowo, w związku ze skokowym spadkiem popytu na nawozy Polic, Spółka będzie musiała dokonać odpisu wartości zapasów, co dodatkowo pogorszy tegoroczny wynik, chyba, że będzie chciała wejść w 2009 z zapasami kwotowanymi po rekordowych cenach narażając się na straty w kolejnych kwartałach 2009, co wydaje się nieracjonalne – uważa Paweł Burzyński.
Listopadowa przecena sektora chemicznego była tak duża, że ceny akcji spółek z tej branży osiągnęły poziom atrakcyjny dla inwestorów. DM BZ WBK wydał w końcu listopada rekomendacje „kupuj” dla 4 firm chemicznych Puław, Polic, Synthosa i Tarnowa.
Na koniec 2009 roku analitycy DM BZ WBK wycenili jedną akcję Puław na 125 zł, Polic - na 10,2 zł, Synthosa na 0,9 zł, a Tarnowa na 17,2 zł. Dla porównania, na zamknięciu ostatniej sesji listopadowej za jedną akcję Puław płacono 55,90 zł, Polic – 5,70 zł, Synthosa - 0,60 zł, a Tarnowa - 8,26 zł.
- Nasz scenariusz makro zakłada, że w połowie 2009 roku nastąpi stabilizacja światowej gospodarki, a polski PKB wzrośnie 3,3 proc. Nie przewidujemy głębokiego spowolnienia gospodarczego, recesja na świecie będzie płytka, a rynek surowcowy wróci do stabilizacji. Biorąc pod uwagę, że wskaźniki wyceny spółek chemicznych są niskie uważam, że stanowią one interesujący obiekt inwestycji – wyjaśnia fundamenty rekomendacji Paweł Burzyński z DM BZ WBK.
Największą giełdową spółką chemiczną jest grupa kapitałowa Ciech, w skład której wchodzi ponad 30 firm, m.in.: Soda Polska, ZCh Zachem, ZCh Organika, Vitrosilicon, Gdańskie Zakłady Nawozów Fosforowych, ZCh Alwernia SA. Ciech jest liderem krajowego rynku żywic epoksydowych i poliestrowych, TDI, a także sody kalcynowanej. Grupa wytwarza także nawozy fosforowe.
Zakłady Azotowe Puławy są czołowym przedsiębiorstwem w branży nawozowo-chemicznej w Polsce. Działalność firmy obejmuje produkty nawozowe oraz melaminę i kaprolaktam.
Synthos (d. Firma Chemiczna Dwory) jest jedynym w Polsce producentem kauczuków syntetycznych i polistyrenów. W skład tej grupy kapitałowej, wchodzi osiem spółek. Działalność spółki koncentruje się na: kauczukach i lateksach syntetycznych, tworzywach styrenowych, dyspersjach winylowych i akrylowych.
Zakłady Chemiczne Police są wiodącym producentem wieloskładnikowych nawozów mineralnych dla rolnictwa i jedynym w naszym kraju wytwórcą bieli tytanowej (dwutlenku tytanu), która znajduje zastosowanie w różnych branżach przemysłu.
Zakłady Azotowe w Tarnowie-Mościcach są czołowym wytwórcą poliamidów, kopolimerów acetalowych, tworzyw fluorowych oraz kaprolaktamu. W ofercie mają także tworzywa sztuczne, surowce do produkcji tworzyw sztucznych, nawozy mineralne i chemikalia.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Czarny listopad w sektorze chemicznym