Wiele wskazuje na to, że zwołane na środę walne zgromadzenie akcjonariuszy Polskiego Towarzystwa Ubezpieczeń (PTU) skończy się jak kilka poprzednich, czyli niczym. Ciech znów nic nie wskóra.
Właśnie zmiana w statucie jest kością niezgody między akcjonariuszami. 24 paragraf mówi, że walne podejmuje decyzje większością 3/4 głosów. Dzięki temu Techwell i Investa, które razem mają 28,57 proc. udziałów, trzymają Ciech w szachu. Chemiczny koncern chce, by decyzje zapadały bezwzględną większością. Zarząd ubezpieczyciela twierdzi, że pretensje państwowego giganta są nieuzasadnione - wyjaśnia dziennik.
- Do spółki wpłynął tylko jeden wniosek w sprawie porządku obrad. PTR chciało, by na walnym doszło do zmian w składzie rady nadzorczej i zarząd taki punkt wprowadził. Innych wniosków nie było - mówi Wioletta Grońska, rzecznik PTU.
Państwowy koncern kilka tygodni temu złożył w Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) wniosek o wprowadzenie komisarza. Dowodzi, że od wielu miesięcy walne nie są w stanie podjąć żadnej decyzji, a po wyroku sądu, który zakwestionował tryb wyboru członków rady nadzorczej, i ten organ przestał funkcjonować.
Środowe walne ma potwierdzić paraliż w spółce i skłonić KNF do wprowadzenia komisarza, który zmieniłby sporny punkt w statucie. Ciech spodziewał się, że nadzorca podejmie taką decyzję we wtorek i do walnego w ogóle nie dojdzie. Jednak decyzji nie było - przypomniał "Puls Biznesu".