Limity CO2 podniosą cenę spoiwa nawet o 120 proc. Cementownie nie chcą kupować limitów emisji CO2 na aukcji. Ich zdaniem, taki system zniszczy branżę w Unii Europejskiej.
Unia opracowuje dyrektywę, w myśl, której w latach 2013-20 r. emisja C02 na obszarze wspólnoty miałaby się zmniejszyć jeszcze o dodatkowe 20 proc. Tymczasem już na lata 2008-12 Polsce przydzielono o 26,7 proc. mniej uprawnień do emisji CO2. Po 2013 r. sytuacja przemysłu stanie się jeszcze trudniejsza. Deficyt uprawnień będzie większy i ich ceny pójdą w górę. Cementownie, powołując się na raport Boston Consulting Group, ostrzegają, że wyśrubowane ceny aukcyjne oznaczają koniec produkcji cementu w Unii Europejskiej - napisał "PB".
- Już przy cenie 21 EUR za uprawnienie do emisji jednej tony CO2 z Polski może zniknąć 75 proc. produkcji klinkieru [komponent do wytwarzania cementu - przyp. "PB"] - twierdzi Jan Deja, dyrektor Stowarzyszenia Producentów Cementu (SPC).
Zdaniem SPC, wysokie koszty zakupu uprawnień do emisji CO2 spowodują wzrost ceny cementu. Spekuluje się o podwyżce nawet o 120 proc. Ponadto w latach 2013-20 zapotrzebowanie na to spoiwo budowlane ma wzrosnąć do 24-26,5 mln ton. W 2007 r. w Polsce sprzedano 16,7 mln ton cementu.
- Staramy się dotrzeć do wszystkich możliwych osób w parlamencie europejskim oraz w polskim rządzie, by zwrócić uwagę na to zagrożenie i konieczność uznania branży cementowej za sektor wrażliwy na carbon leakage (zwiększenie emisji CO2 w jednym kraju w efekcie ograniczenia jego emisji w drugim kraju) na skutek wypływu produkcji poza obszar objęty systemem handlu emisjami - powiedział "Pulsowi Biznesu" Jan Deja.
Koncerny cementowe mają już swoje przyczółki za naszą wschodnią granicą, np. na Ukrainie, która nie jest objęta systemem handlu emisjami. - Będziemy zmuszeni importować cement z Ukrainy, Rosji, Afryki - stwierdza Jan Deja.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Cementownie idą na Wschód