Jeśli Stocznia Gdynia upadnie, akcje Polic sprzeda syndyk. Jeśli przetrwa, musi pozbyć się ich sama. Tak źle i tak...
Skarb państwa dokapitalizował Stocznię Gdynia 6,6 mln akcji (niespełna 9 proc.) tej spółki. Podwyższenie już zostało zarejestrowane, choć Police nie dostały jeszcze informacji w tej sprawie. Co się stanie z akcjami zakładów chemicznych, jeśli stocznia upadnie?
Mówiąc wprost — jeśli skarb przekaże stoczni akcje Polic, to wejdą one w masę upadłości i będzie mógł sprzedać je syndyk lub zarządca, a jeśli skarb ich nie przekaże, to syndyk może żądać wykonania przez skarb zobowiązań - wyjaśnia "Puls Biznesu".
Jest jednak furtka. Daje ją możliwość ewentualnego potrącenia wierzytelności stoczni w stosunku do skarbu. Skarb zatrzymałby Police w zamian za redukcję stoczniowych wierzytelności.
Jeśli Bruksela przyjmie plany restrukturyzacji stoczni, to zgodnie z dotychczasowymi planami, firma powinna zbyć pakiet Polic, by spłacić wierzytelności publicznoprawne.
— Spadki kursu Polic w ostatnim czasie były skutkiem zapowiedzi tych wydarzeń — twierdzi jeden z giełdowych analityków.
I przekonuje, że gdyby stocznia zaczęła sprzedawać akcje Polic na parkiecie, to kurs spadałby dalej. Lepiej sprzedać pakiet poza rynkiem wybranemu inwestorowi. Z pewnością znajdzie się chętny, który zechce w Policach zaparkować i poczekać na sprzedaż pakietu kontrolnego przez skarb. Stocznia Gdynia nie ujawnia na razie, co zrobi z pakietem chemicznej spółki - czytamy w "Pulsie Biznesu".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Bankructwo stoczni uderzy w Police