Pod koniec września Ciech, Azoty Tarnów i Zakłady Azotowe Kędzierzyn mają podpisać umowę konsorcjalną. Będzie to wstęp do integracji tych spółek, która w pełni nastąpi po zakupie przez nie akcji Anwilu należącego dziś w 84,79 proc. do PKN Orlen.
Spółki na przejęcie Anwilu będą potrzebowały — bagatela — 1,5 - 1,7 mld zł.
— Obserwujemy ogromne zainteresowanie banków finansowaniem tej transakcji. Padają propozycje, by konsorcjum rozliczyło ją w całości kredytem. Na to się chyba nie zdecydujemy — mówi Ryszard Kunicki, prezes Ciechu.
Część gotówki pochodzić będzie ze środków własnych spółek.
— Według wstępnych propozycji miałyby one stanowić 10-20 proc. ceny za Anwil. 51 proc. funduszy w tej puli pochodziłoby z kieszeni Ciechu, 49 proc. dołożyłyby Azoty Tarnów i ZA Kędzierzyn — twierdzi Ryszard Kunicki.
Jego zdaniem, powstanie konsorcjum znacznie przyśpieszy proces prywatyzacji chemii.
— W razie wniesienia do Ciechu Kędzierzyna i Tarnowa aportem potrwałby on co najmniej dwa lata — mówi Ryszard Kunicki.
Sprzeciw Pawlaka
Nie jest jednak powiedziane, że wszystko pójdzie szybko i gładko, jak zakładają szefowie ,,wielkiej trójki" i Aleksander Grad, minister skarbu. Do debaty o kształcie sektora chemicznego włączył się nagle Waldemar Pawlak, wicepremier i minister gospodarki. Stwierdził on, że "z pewnym niepokojem można przyjąć decyzję, że PKN Orlen wycofuje się z integracji chemii i zamierza wyprzedawać swoje aktywa. To by oznaczało, że taka strategia będzie zmniejszać wartość i znaczenie tej firmy".
Przeczytaj: Pawlak zaniepokojony informacjami z Orlenu
Ta wypowiedź zapowiada, że obrady Rady Ministrów dotyczące strategii dla sektora wielkiej syntezy chemicznej (WSCh) mogą być burzliwe, a ich rezultat niepewny.
— Nie komentuję wypowiedzi polityków. W działaniu kieruję się kryteriami biznesowymi — tak Ryszard Kunicki odpowiada na pytanie, czy politycy mogą pokrzyżować ogłoszone w środę plany integracji branży chemicznej.
Trzeba przekonać
Prezes Tarnowa jest optymistą.
— Koalicjanci będą dbać o to, by mówić wspólnym językiem. Kontrowersje wokół wycofania się Orlenu z udziału w realizacji strategii dla sektora chemicznego znikną po kilku spotkaniach ministrów gospodarki i skarbu i uzgodnieniu przez nich wspólnego stanowiska — przekonuje Jerzy Marciniak, prezes Azotów Tarnów.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Banki już kuszą kredytami trójkę, która chce kupić Anwil