Skomentuj (8) 
Podziel się!
Udostępnij
Twittnij
Wyślij
Drukuj
Rozmawiamy z Wojciechem Wardackim, prezesem Grupy Azoty.
- - Dzięki przejęciu Compo Expert Grupa Azoty wzbogaciła się o segment nawozów wysoko wyspecjalizowanych, w którym była dotychczas nieobecna. Transakcja przejęcia pozwoli nam zatem rozszerzyć paletę produktową - mówi w rozmowie z WNP.PL Wojciech Wardacki.
- Jego zdaniem przejęcie niemieckiej spółki może zwiększyć przychody Grupy Azoty o 1,5 mld zł rocznie.
- Prezes zapewnia również, że projekt Polimery Police realizowany jest zgodnie z harmonogramem i prace budowlane rozpoczną się najpóźniej w trzecim kwartale przyszłego roku.
Jakie korzyści odniesie Grupa Azoty z przejęcia Compo Expert?
Przejęcie Compo Expert wynika wprost z naszej strategii. Podkreślaliśmy w niej, że brakuje nam wysoko wyspecjalizowanych nawozów, przeznaczonych między innymi dla sadownictwa i warzywnictwa. Dziś w tym segmencie Grupa Azoty jest praktycznie nieobecna. Mając tę świadomość, prowadziliśmy badania nad nawozami z tego segmentu. Jest to jednak proces kosztowny, czasochłonny i nie zawsze kończący się sukcesem. Podążając tą ścieżką, bylibyśmy w stanie stworzyć własne produkty najwcześniej za kilka, kilkanaście lat.
Zobacz też: Wojciech Wardacki: oto dlaczego Grupa Azoty przejmuje Compo Expert
Gdy zatem pojawiła się szansa nabycia renomowanego, globalnego producenta nawozów wysoko specjalizowanych, przystąpiliśmy do negocjacji. W ubiegłym tygodniu podpisaliśmy warunkową umowę nabycia 100 proc. udziałów w spółce Compo Expert i ta transakcja pozwoli nam rozszerzyć naszą paletę produktową. Tam, gdzie się kończyła bogata oferta Grupy Azoty wyrobów wysokotonażowych, tam zaczynają się produkty Compo Expert. Nasze oferty będą się uzupełniać.
Zobacz też: Grupa Azoty za 1 mld zł kupuje niemieckiego producenta nawozów specjalistycznych
Co więcej, Compo Expert może być ważnym odbiorcą naszych produktów, po to, by wykorzystywać je jako półprodukty do wyrobu nawozów specjalizowanych. Transakcja pozwoli nam również ograniczyć projekty badawczo-rozwojowe w tej dziedzinie i niejako „z marszu wejść” w ten segment rynkowy.
Jaki będzie wpływ transakcji na finanse grupy?
Trudno dziś podać konkretne dane. Compo Expert ma rok obrachunkowy od października do września roku następnego, wiec rok 2018 będzie dopiero badany. Oczywiście jako strona transakcji mieliśmy dostęp do bardziej szczegółowych informacji, wiemy jakie są wyniki, natomiast z oczywistych względów, dopóki transakcja nie zostanie sfinalizowana, nie możemy ich podawać.
Ale opierając się na wynikach za rok 2017, można taki wpływ oszacować. W 2017 roku Compo Expert miało przychody 333 mln euro, czyli porównywalne z naszymi pozostałymi dużymi podmiotami, np. Kędzierzynem. Widać zatem, że wpływ będzie znaczący, przychody mogą wzrosnąć o około 1,5 mld zł.
Czy Compo Expert zaspokaja wasze apetyty, czy możemy się liczyć z następnymi przejęciami?
Tak jak wspominałem, zależy nam na dywersyfikacji. Cały czas się rozglądamy, szukamy nowych szans. Jeżeli mówimy o obszarze agro, to wymaga on zmiany profilu naszej oferty, poszukiwania nowych produktów, specjalistycznych produktów. Nasz masowy produkt musimy dostosowywać do nowych oczekiwań rynku i to robimy.
Jedną drogą do tego celu są oczywiście przeprowadzane przez nas inwestycje wewnątrz grupy, ale nie wykluczamy również akwizycji, bo jak pokazuje przykład Compo Expert - może to być co najmniej równie efektywny sposób na osiągnięciu tego celu.
Co z największą planowaną inwestycją, czyli projektem Polimery Police?
Ten projekt przebiega bez najmniejszych zakłóceń, także pod względem finansowym. W tej chwili jesteśmy w procesie wyboru generalnego wykonawcy. Sądzę, że tak jak zapowiadaliśmy, w drugim-trzecim kwartale przyszłego roku nastąpi rozpoczęcie prac budowlanych. Nie zmieniły się również plany dotyczące rozpoczęcia produkcji - to 2023 rok. Ta inwestycja nie jest w żaden sposób zagrożona i wszystko przebiega zgodnie z harmonogramem.
Czytaj więcej: PDH w Grupie Azoty: szansa czy pułapka?
KOMENTARZE (8)
Do artykułu: Azoty planują kolejne zakupy. Przychody mają wzrosnąć o 1,5 mld zł