Zagrożona instalacja zgazowania węgla Bogdanki i Puław?

Zagrożona instalacja zgazowania węgla Bogdanki i Puław?
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Zaledwie kilka tygodni temu Zakłady Azotowe Puławy podpisały z kopalnią Lubelski Węgiel Bogdanka list intencyjny, dotyczący współpracy przy przyszłej budowie instalacji do zgazowania węgla. Ówcześni prezesi obu firm i gorący orędownicy tego projektu dziś... już nie pracują.

Pomysł pozyskiwania gazu z węgla był jednym z trzech sposobów na dywersyfikację dostaw tego surowca do puławskiej spółki chemicznej. Inwestycja warta jest - według zapisów zawartych w strategii ZAP na lata 2007-2017 - co najmniej 2 mld zł. Jednak część tego typu projektu można by sfinansować z pieniędzy unijnych - poinformował "Parkiet".

Projekt został bardzo przychylnie przyjęty przez analityków i rynek. Problem w tym, że został opracowany i zatwierdzony przez menedżerów, którzy zostali później dość nieoczekiwanie odwołani.

W przypadku Stanisława Stachowicza, wieloletniego prezesa kopalni Bogdanka, to zaskoczenie może nie było aż tak duże - szczególnie że rezygnację złożył sam. Jednak o narastającym konflikcie między nim a szefostwem Ministerstwa Skarbu Państwa - poszło m.in. o udział Bogdanki w konsolidacji energetyki - wiadomo było od dawna. Świadczyć może o tym fakt, że WZA spółki, w której MSP ma prawie 100 proc. akcji, nie udzieliło mu absolutorium za zeszły rok - przypomniał dziennik.

Jeszcze wyraźniej konflikt między prezesem a resortem skarbu widać było w przypadku Puław. MSP ma w tej spółce "tylko" nieco ponad 50 proc. akcji i głosów na WZA, ale i tak sprawuje nad nią pełną kontrolę. I właśnie to wykorzystało, odwołując pod koniec lipca z funkcji szefa zarządu Krzysztofa Lewackiego. Uzasadnieniem było to, że MSP już wiosną straciło zaufanie do tego menedżera. Wiosną, czyli jeszcze w czasie opracowywania przez Puławy strategii, zakładającej m.in. budowę instalacji do zgazowania węgla.

Ta zbieżność może świadczyć, że popierana przez obu odwołanych prezesów idea nie cieszy się poparciem Skarbu Państwa. Oznaczałaby znaczące zmniejszenie dostaw gazu z PGNiG do głównego i największego dziś odbiorcy tego surowca w Polsce, jakim są właśnie Puławy. Zmniejszenie dostaw gazu z obecnych około 900 mln m sześc. rocznie do choćby 500 mln m sześc. lub nawet 600 mln m sześc. może być sporym ciosem w finanse koncernu - czytamy w "Parkiecie".

Nawet jeśli projekt dywersyfikacji dostaw węgla poprzez jego zgazowywanie zyska aprobatę nadzoru i MSP, z pewnością roszady personalne w obu spółkach mogą go znacznie opóźnić.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Zagrożona instalacja zgazowania węgla Bogdanki i Puław?

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!