Poprawa prognoz na rynku chemicznym. Firmy są zaskoczone, jak wysokie ceny są w stanie wynegocjować ze swoimi kontrahentami.
- Sprzedajemy nasze produkty po cenach wyższych, niż przewidywaliśmy. Ogromna w tym zasługa naszych handlowców, którzy natychmiast reagują na koniunkturę na rynku i renegocjują kontrakty - mówi Andrzej Hynek, rzecznik ZAK. Przychody spółki mają sięgnąć ok. 1,7 mld zł, a więc o blisko 250 mln zł więcej niż w 2006 roku. - Reagując na duży popyt na rynku, zrobiliśmy w tym roku krótsze przestoje techniczne. Dlatego znacznie więcej wyprodukowaliśmy - mówi Andrzej Hynek. To właśnie niedostateczna podaż tak bardzo winduje ceny produktów chemicznych.
- Gospodarka na całym świecie szybko się rozwija, zapotrzebowanie na wyroby chemiczne rośnie. Tymczasem firmy wykorzystują już niemal 100 proc. swoich możliwości wytwórczych. A żeby je zwiększyć, potrzeba co najmniej dwóch, trzech lat - mówi "Rz" Ludomir Zalewski, analityk Domu Maklerskiego PKO BP. Podkreśla, że wzrost cen widoczny jest niemal we wszystkich segmentach rynku, choć absolutnym liderem są nawozy fosforowe, które podrożały o ok. 50 proc. rok do roku.
Produkujące właśnie nawozy fosforowe Zakłady Chemiczne Police podniosły ostatnio prognozę zysku netto na ten rok z 81 do 126 mln zł, a więc o ok. 56 proc. Także przychody spółki będą o blisko 50 mln zł wyższe, niż oczekiwano. Powód? - Znaczący wzrost cen nawozów na rynku krajowym i za granicą oraz mocznika w przypadku sprzedaży eksportowej - wyjaśnia Rafał Kuźmiczonek, rzecznik spółki.
Jednocześnie przyznaje, że tanieje biel tytanowa, jeden z flagowych produktów spółki. Dlatego Police dywersyfikują produkcję i skupiają się obecnie na produktach bardziej rentownych. Zaskakująco wysokie marże udaje się generować głównie w krajach Ameryki Południowej, gdzie trafia już jedna piąta całego eksportu polickich zakładów - czytamy w "Rzeczpospolitej". - Notuje się tam bardzo duży popyt na nawozy. Jest to związane z rozwojem rynku biopaliw, co sprawia, że rośnie zapotrzebowanie na rośliny oleiste - mówi Rafał Kuźmiczonek.
Na wysokich cenach nawozów zyskuje także Ciech, właściciel Gdańskich Zakładów Nawozów Fosforowych. Ale hossa panuje także w innych segmentach. - W przypadku TDI (tworzywo do produkcji pianek poliuretanowych) w trzecim kwartale tego roku ceny w Europie nieznacznie spadły, ale za to wzrosły w Chinach, gdzie Ciech lokuje znaczną część eksportu. Na koniec września odchylenie cen sprzedaży TDI od przyjętych w naszym planie finansowym wyniosło prawie 30 proc., oczywiście in plus - mówi Waldemar Grzegorczyk, rzecznik spółki.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Zagranica płaci za polską chemię