Zmiana koncepcji prywatyzacji: Skarb Państwa nie będzie na razie sprzedawać swoich akcji w Zakładach Azotowych Tarnów - dowiedziała się "Rzeczpospolita".
Zgodnie z dotychczasowymi zapowiedziami resort skarbu miał się pozbyć ponad połowy akcji ZAT, a resztę sprzedać w ciągu najbliższych trzech lat, kiedy wartość spółki wzrośnie. Planował też powołanie własnego doradcy prywatyzacyjnego jeszcze przed pozyskaniem 80 proc. akcji Azotów od Nafty Polskiej, ale z tego zrezygnował. Sama spółka ma już własnego doradcę, który przygotowuje prospekt emisyjny.
- Trudno byłoby pogodzić nową emisję ze sprzedażą akcji posiadanych przez skarb, gdyby oferty nie prowadził jeden podmiot - mówi wiceminister gospodarki Paweł Szałamacha. - Następuje tu zbieg ustaw: o zamówieniach publicznych oraz o komercjalizacji i prywatyzacji. Musielibyśmy zrezygnować z już częściowo gotowej pracy, jaką wykonano w spółce, i zacząć cały proces wyłaniania doradców od początku. A to by spowodowało, że nie zdążylibyśmy wprowadzić ZAT na giełdę zgodnie z planem jeszcze w tym roku.
Paweł Szałamacha zapewnia, że ZAT zadebiutują na GPW na przełomie listopada i grudnia 2007 r. - Wszystko zależy od tego, kiedy doradca będzie gotowy z prospektem - dodaje. Skoro skarb nie zamierza na razie pozbywać się akcji ZAT, można przypuszczać, że wielkość emisji powinna zrekompensować większe od zapowiadanego wcześniej zaangażowanie państwowego udziałowca w spółkę - napisała "Rz".