Rozpoczęła się kolejna wojna nawozowa

Rozpoczęła się kolejna wojna nawozowa
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Pod naciskiem rolników przerażonych wzrostami cen środków produkcji posłowie poszukują winnych podwyżek. Chcą zmuszać przedsiębiorców do podpisania niekorzystnych umów.

Sejmowa Komisja Rolnictwa i Rozwoju Wsi zwróci się do rządu o wyjaśnienie powodów drastycznych podwyżek cen nawozów - pisze "Parkiet". Posłowie chcą, aby grupy producentów rolnych mogły je kupować na korzystniejszych niż obecnie warunkach. Chcą również wiedzieć, jak wysokie są marże operujących na rynku pośredników.

Według GUS, w porównaniu z listopadem 2006 r. w jedenastym miesiącu 2007 r. za wapno trzeba było zapłacić o 28,2 proc. więcej, za fosforan amonu o 24,3 proc. więcej, a Superfostat zdrożał o 19 proc. Tylko od grudnia 2007 r. do połowy stycznia 2008 r. cena używanej do nawożenia soli potasowej wzrosła z 1150 do 1195 zł/t, a popularnej wśród rolników Polifoski z 1030 do 1190 zł/t.

Posłowie z sejmowej komisji rolnictwa mają pomysł, w jaki sposób doprowadzić do obniżenia cen nawozów kupowanych przez zorganizowane grupy rolników.

- Pojawiła się propozycja, aby grupy producentów rolnych mogły kupować nawóz bezpośrednio w przedsiębiorstwach po cenie, która w tej chwili dostępna jest tylko dla dilerów - tłumaczy poseł Leszek Korzeniowski z PO, przewodniczący sejmowej komisji rolnej.

- Nie mamy zamiaru nikogo faworyzować. Jeżeli więc warunki umów z grupami rolników nie będą odbiegały od warunków, na jakich współpracujemy z hurtownikami, nie widzę powodu, żebyśmy nie mieli ich podpisać - mówi Janusz Motyliński, wiceprezes Polic. Dodaje, że dla jego spółki bardzo ważne są kwestie zabezpieczeń.

- Dotychczas właśnie uzyskanie odpowiednich gwarancji okazywało się największym problemem i w efekcie uniemożliwiało współpracę z grupami rolników - wyjaśnia Motyliński.

Podobną opinię wyraża Jerzy Jurczyński, rzecznik prasowy Zakładów Azotowych w Tarnowie. - Grupy producentów rolnych mogą być silnym graczem rynkowym. Jeśli zagwarantują taką samą wielkość, ciągłość zakupów i gwarancje zapłaty, jak nasi odbiorcy strategiczni, nie ma przeszkód, by uzyskiwały analogiczne warunki sprzedaży - powiedział "Parkietowi" Jerzy Jurczyński.

- Obecna sytuacja to wynik zaniedbań z lat 1993-1997, kiedy to kształtowano rynek dystrybucji nawozów w Polsce - tłumaczy poseł Wojciech Mojzesowicz z PiS, były minister rolnictwa, a wcześniej przewodniczący sejmowej komisji rolnej. Jego zdaniem, na handlu nawozami powstały fortuny, bo rynek opanowało kilka firm. - Próbowaliśmy wyjaśnić, jak działa ten mechanizm, ale zawsze napotykaliśmy jakieś przeszkody. Były podejrzenia o zmowę cenową, więc komisja zwróciła się w tej sprawie do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów - przypomina Mojzesowicz. - Urząd od marca 2005 do grudnia 2006 prowadził postępowanie wyjaśniające w tej sprawie - odpowiada Maciej Chmielewski z biura prasowego UOKiK. Dodaje, że w ramach kontroli przeprowadzono niezapowiedziane przeszukanie pomieszczeń sześciu przedsiębiorstw, między innymi zakładów w Puławach, Policach i Tarnowie. - Nie znaleziono dowodów na zawarcie zmowy cenowej - stwierdza Chmielewski.

- Dystrybucją 80 proc. nawozów w Polsce zajmowały się dwie lub trzy firmy, więc można było podejrzewać, że w zarzutach o zmowę cenową jest coś na rzeczy - mówi Korzeniowski. Dodaje, że po działaniach podjętych przez komisję i UOKiK do handlu dopuszczono więcej firm, sytuacja więc nieco się poprawiła.

Korzeniowski wyjaśnia, że wprawdzie na wniosek PSL wprowadził do porządku obrad komisji punkt dotyczący nawozów, ale sam jest przeciwny ingerowaniu polityków w działania rynku. - Możemy naciskać na zakłady, które są własnością Skarbu Państwa, ale co z całkowicie prywatnymi firmami? - pyta Korzeniowski. Poseł uważa, że wkrótce politycy i tak stracą możliwość nacisku na zakłady, bo zostaną one sprzedane inwestorom.

- Rozmawiałem o tym z ministrem Gradem, który powiedział, że niedługo przez giełdę sprywatyzuje większość przedsiębiorstw wielkiej syntezy chemicznej - wyjaśnia Korzeniowski. Dodaje, że zakłady Azotowe w Tarnowie będą prywatyzowane w czerwcu bieżącego roku, a zakłady Azotowe w Kędzierzynie na przełomie 2008 i 2009 r.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

FORUM TYMCZASOWO NIEDOSTĘPNE

W związku z ciszą wyborczą dodawanie komentarzy zostało tymczasowo zablokowane.

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!