O prywatyzacji i jej zagrożeniach, a także o perspektywach branży chemicznej mówi w "Gazecie Krakowskiej" Robert Gwiazdowski, doradca prywatyzacyjny Zakładów Azotowych w Tarnowie-Mościcach SA
- Prace skończymy na pewno w tym roku, natomiast data debiutu, to najprawdopodobniej pierwszy kwartał przyszłego roku.
Zapytany o największe zagrożenia procesu prywatyzacyjnego ZAT, doradca wskazał opieszałość ministerstwa skarbu. - Zagrożenie jest takie, że we właściwych terminach ministerstwo skarbu nie podejmie właściwych decyzji. Zwłaszcza po tej zawierusze politycznej z tego tygodnia. Zawsze twierdziłem, że państwo jest bardzo złym właścicielem, a jednym z powodów tego, że państwo jest złym właścicielem jest to, że państwo często nie podejmuje decyzji. A w biznesie sprawdza się wspaniale prastara zasada Heraklita: Nie można wejść dwa razy do tej samej rzeki. Teraz jest moment na tę prywatyzację. A jak będzie za jakiś czas - nie wiadomo - mówi w dzienniku Gwiazdowski.
Robert Gwiazdowski ostrzega również w wywiadzie dla ""GK" przed słabnącą koniunkturę w chemii. - Generalnie koniunktura się pogorszy, kiedy zgaśnie znicz igrzysk olimpijskich w Pekinie. Do tego czasu jeszcze parę rzeczy można zrobić. Choćby dobrze przygotować dobry debiut giełdowy dla Zakładów Azotowych w Tarnowie. Spółka naprawdę ma potencjał. Może ułożyć swoje pewne procesy inwestycyjne, poszukać partnerów do realizacji tychże celów inwestycyjnych, może zawrzeć alianse, które spowodują, że dotychczasowi konkurenci przestaną być konkurentami, a staną się partnerami w różnych przedsięwzięciach. To wszystko jest do zrobienia - wyjaśnia ekspert.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Robert Gwiazdowski: państwo jest złym właścicielem ZAT