W najbliższej dekadzie większy od Polski wzrost zużycia nawozów w Europie zanotują tylko Bułgaria i Rumunia – wynika z prognoz Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Nawozów (EFMA).
W 15 krajach starej Unii Europejskiej popyt na te środki może się natomiast zacząć kurczyć - w ciągu dziesięciu lat o ok. 5 proc. - Na razie popyt jest bardzo duży i cały czas rosną ceny produktów, co było widoczne zwłaszcza w 2007 r. - mówi w dzienniku Lech Kliza koordynujący prace zarządu Zakładów Azotowych Puławy.
Z danych firmy analitycznej Fertecon wynika, że zaledwie w ciągu roku wzrost cen wyniósł 50 - 100 proc., głównie w Stanach Zjednoczonych i Europie Zachodniej.
- Jednak to rynki Europy Środkowej, w tym Polski, będą się w najbliższych latach rozwijać najszybciej. Wynika to z tego, że poziom nawożenia jest u nas wciąż dużo niższy niż w innych krajach - wyjaśnia w "Rz" Kliza.
Coraz większe znaczenie będą mieć także nowe rynki UE oraz kraje spoza Europy. Powody? Niskie zapasy zbóż na świecie oraz rosnące wykorzystanie roślin do produkcji paliw. Nie bez znaczenia będą także dopłaty unijne dla rolników w Polsce i innych nowych krajach członkowskich.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Produkcja nawozów ma w Polsce szanse