Niewykluczone, że jeszcze w tym miesiącu sąd rozstrzygnie spór, jaki toczą Prochem i Przedsiębiorstwo Eksploatacji Rurociągów Naftowych "Przyjaźń".
Jak pisze w specjalnym raporcie o Prochemie Samer Masri, analityk DI BRE Banku, sąd nie przyjął ekspertyz przedstawionych przez PERN i postanowił przesłuchać świadków. Analityk przypuszcza, powołując się na przedstawicieli Prochemu, że być może podczas tego samego posiedzenia wyda orzeczenie na korzyść giełdowej spółki - czytamy w "Parkiecie".
- Nie chcę komentować tej sprawy. Trudno wyrokować kiedy i jak się ona zakończy. Wszystko jest w rękach prawników - mówi "Parkietowi" Marek Garliński, prezes Prochemu.
Nawet jeśli sąd wyda wyrok, trzeba się liczyć z odwołaniami. Dlatego Prochem nie uwzględnia ewentualnej wygranej czy przegranej w prognozie tegorocznych wyników. Grupa ma osiągnąć 270 mln zł przychodów i 11 mln zł zysku netto.