Podejrzani ws. nieprawidłowości w ZCh Police nie trafią do aresztu

Podejrzani ws. nieprawidłowości w ZCh Police nie trafią do aresztu
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Szczeciński sąd nie uwzględnił wniosków prokuratury o areszt dla 10 podejrzanych ws. przestępczej działalności, która według prokuratury naraziła na 30 mln zł strat Grupę Azoty Zakłady Chemiczne Police.

Prokuratura Krajowa poinformowała w czwartek, że 10 osób z b. kierownictwa i osób ze spółek zależnych polickich zakładów usłyszało zarzuty w tej sprawie. Prokurator chciał dla wszystkich podejrzanych aresztu.

Sąd Rejonowy Szczecin Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie nie uwzględnił żadnego z wniosków prokuratora o zastosowanie wobec podejrzanych tymczasowego aresztowania - poinformował w czwartek późnym wieczorem rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Szczecinie Michał Tomala. Pytany o powody decyzji sądu powiedział jedynie, że więcej informacji w tej sprawie będzie mógł przekazać w piątek.

Śledztwo ws. nieprawidłowości w polickich zakładach prowadzi Prokuratura Regionalna w Szczecinie. Według śledczych, przez działalność b. członków zarządu, osób pełniących kierownicze stanowiska oraz przedstawicieli różnych spółek współpracujących z zakładami spółka straciła co najmniej 30 mln zł i została bezpośrednio narażona na stratę kolejnych 2,5 mln zł.

CBA zatrzymało wcześniej dziesięć osób w tej sprawie. To m.in.: b. prezes Grupy Azoty Zakłady Chemiczne Police Krzysztof J., b. członkowie zarządu Anna P. i Wojciech N., a także b. dyrektor generalny African lnvestment Group Tomasz J.

Wśród podejrzanych są także b. kierownik biura spedycji polickiej spółki oraz przewodniczący PO w powiecie polickim i członek zarządu regionalnej PO Maciej G. i b. prezes zarządu Transtech oraz kandydat na przewodniczącego PO w Stargardzie Robert Z. Oboje w czwartek zawiesili swoje członkostwo w PO.

Krzysztofowi J., Annie P., Wojciechowi N. i Tomaszowi J. prokurator zarzucił wyrządzenie African lnvestment Group (spółka zależna od Grupy Azoty Zakłady Chemiczne Police) szkody majątkowej wielkich rozmiarów w wysokości ponad 22,2 mln zł. Do popełnienia przestępstwa doszło w związku z podpisaniem umów dot. inwestycji prowadzonych przez African lnvestment Group w Senegalu. Według prokuratury, podejrzani zawarli umowy i na ich podstawie dokonali wypłaty pieniędzy mając świadomość, że usługi będące przedmiotem umów nie zostały faktycznie wykonane.

Ponadto Krzysztof J., Wojciech N. i Bartłomiej K. podejrzani są o wyrządzenie spółce szkody w wysokości ponad 4,5 mln zł. Do popełnienia przestępstwa miało dojść w związku z zakupem ilmenitu kenijskiego. Zdaniem śledczych, próby technologiczne zakupionego towaru nie wykazały możliwości jego wykorzystania gospodarczego jako substytutu dla innych sprowadzanych surowców. Ponadto wykorzystanie sprowadzonego ilmenitu kenijskiego prowadziło do produkcji bieli tytanowej, która nie spełnia wymagań technicznych; mimo posiadania tych informacji oraz pomimo nie przeprowadzenia zamówionych wcześniej badań laboratoryjnych, podejrzani podjęli decyzję o zakupie towaru - uznała prokuratura.

Podejrzanym Krzysztofowi J. i Annie P. prokurator zarzucił także przekroczenie uprawnień i podpisanie z dyrektorami zatrudnionymi w zakładach umów o zakazie konkurencji, które były niekorzystne dla spółki.

Zarzuty wyrządzenia polickim zakładom i spółce Transtech sp. z o.o. szkody majątkowej w wysokości ponad 2,7 mln zł usłyszeli również Krzysztof J., Anna P., Bartłomiej K., Maciej G., Robert Z., Piotr J., Tomasz B. oraz Bartłomiej B. Chodzi o przestępstwo w związku z podpisaniem umów na wykonywanie usług spedycyjnych bez przeprowadzenia postępowania ofertowego i wbrew wewnętrznym regulacjom spółki; w umowach przyjęto stawki spedycji, które odbiegały od stawek rynkowych.

B. prezesowi Krzysztofowi J. prokurator zarzucił ponadto kierowanie popełnieniem przez Marka P. i Marcina Z. (z informacji mediów lokalnych wynika, że chodzi o b. zachodniopomorskiego wojewodę) przywłaszczenia pieniędzy Fundacji Grupy Azoty Zakłady Chemiczne Police na Rzecz Rozwoju Piłki Siatkowej Kobiet w kwocie blisko 197 tys. zł.

B. prezes Grupy Azoty Zakłady Chemiczne Police powiedział dziennikarzom w sądzie, że zarzuty prokuratury w tej sprawie są "z sufitu i bezmyślne".

×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

SŁOWA KLUCZOWE I ALERTY

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Podejrzani ws. nieprawidłowości w ZCh Police nie trafią do aresztu

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!