Orlen doszedł do wniosku, że rola integratora branży chemicznej nie jest dla niego. Anwil i Spolana idą pod młotek. Tak wynika z zarysów nowej strategii paliwowej spółki. Chętnych na Anwil pewnie nie zabraknie.
Wiadomo już, że płocki koncern nie widzi siebie w roli integratora spółek chemicznych. Mało tego, potwierdzają się doniesienia "Pulsu Biznesu" o tym, że Orlen gotów jest sprzedać Anwil, ale także należącą do niego Spolanę oraz produkcję nawozową Unipetrolu. Takie są najświeższe ustalenia komitetu do spraw strategii i rozwoju płockiej spółki.
- Opcja, w której PKN Orlen byłby integratorem spó- łek chemicznych, jest na dzisiaj gorzej oceniana przez zarząd i radę nadzorczą. W związku z powyższym nie wykluczamy sprzedaży majątku PCW oraz segmentu nawozowego, jeśli pojawi się atrakcyjna oferta. Nie widzimy strategicznych szans rozwoju w takich produktach jak nawozy czy PCV, które nie są dla Orlenu tzw. podstawowym biznesem, a ponadto ich udział w strukturze przychodów spółki jest stosunkowo niewielki - wyjaśnia Jacek Krawiec, wiceprezes PKN Orlen.
Formalna decyzja w tej sprawie zapadnie na przełomie października i listopada. W tym terminie paliwowy potentat ogłosi strategię - czytamy w "PB".
Orlen jest jednak ściśle powiązany z sektorem WSCh jako dostawca podstawowych surowców petrochemicznych i nie zamierza tego zmieniać. - Strategiczną rolą dla Orlenu jest wsparcie rozwoju sektora ciężkiej chemii w Polsce przez zabezpieczenie dostaw kluczowych surowców takich jak etylen, propylen czy benzen. I w ten sposób widzimy nasze uczestnictwo w procesie konsolidacji wielkiej syntezy chemicznej - podkreśla Jacek Krawiec.
Dla Anwilu, w którym PKN Orlen ma 84,79 proc. akcji, zmiana właściciela byłaby przełomem w dziejach. - Nie będę komentował tych doniesień do czasu otrzymania oficjalnych informacji od Orlenu. Każda operacja wiążąca się ze zmianą właściciela jest trudna - mówi "Pulsowi Biznesu" Krzysztof Kamiński, członek zarządu Anwilu.
Tym bardziej że spółka od kilku miesięcy systematycznie nabywa obligacje emitowane przez Orlen - komentuje "Puls Biznesu".
Tymczasem potencjalni pretendenci do ręki Anwilu już są. - Przeanalizujemy możliwość zakupu akcji tej spółki - mówi Radosław Dudziński, wiceprezes PGNiG.
Anwil jako producent nawozów azotowych jest jednym z większych konsumentów gazu w Polsce. Są nimi także pozostałe firmy sektora WSCh. PGNiG kupił już 10,2 proc. akcji tarnowskich Azotów. Niewykluczone, że połknąć Anwil będzie chciał też Ciech, którego ambicją jest stworzenie silnej grupy nawozowej. I podobnie jak PGNiG kupił już 6,5 proc. akcji Azotów Tarnów. Udział w tej grupie PGNiG - największego dostawcy gazu w Polsce - może ją wzmocnić w erze wysokich cen ropy naftowej i gazu. Gazowy potentat dysponuje bowiem własnymi ich złożami, czym nie może pochwalić się Orlen - wyjaśnia "Puls Biznesu".
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Orlen nie chce już konsolidować chemii