Mateusz Morawiecki nie musi zeznawać ws. prywatyzacji Ciechu

Mateusz Morawiecki nie musi zeznawać ws. prywatyzacji Ciechu
Fot. Adobe Stock. Data dodania: 20 września 2022

Nie jest prawdą, aby w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości ws. prywatyzacji Ciechu istniała konieczność przesłuchania w charakterze świadka premiera Mateusza Morawieckiego - poinformowała katowicka prokuratura, domagając się sprostowania tej informacji.

  • CBA zatrzymało 12 lutego w sprawie Ciechu sześć osób.
  • Wśród zatrzymanych znalazł się były wiceminister skarbu.
  • Prokuratura sformułowała już zarzuty w tej sprawie.

CBA zatrzymało w poniedziałek sześć osób, podejrzanych o niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień oraz poświadczenie nieprawdy w dokumentach przy prywatyzacji Ciechu. Są wśród nich byli urzędnicy z resortu skarbu.

Rzecznik Prokuratury Regionalnej w Katowicach Waldemar Łubniewski w komunikacie z 16 lutego poinformował, że prokuratura skierowała do portalu Onet.pl "wniosek o natychmiastowe usunięcie i pilne sprostowanie nieprawdziwych informacji zawartych w artykule +Morawiecki może stanąć przed prokuratorem. Czy Ziobro gra z szefem rządu?+", opublikowanym przez Onet.pl 15 lutego.

"Nieprawdą jest, aby w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w prywatyzacji spółki Ciech S.A., istniała konieczność dowodowa przesłuchania w charakterze świadka Prezesa Rady Ministrów - Mateusza Morawieckiego" - napisał prok. Łubniewski.

Prokuratura odnosi się też w komunikacie do zawartych w artykule Onetu twierdzeń, że prace prokuratury w sprawie Ciechu "ruszyły właśnie teraz" oraz zamieszczonego w tym tekście cytatu z posła Krzysztofa Brejzy z PO, który wyraził opinię, że istnieje prawdopodobieństwo "szczypnięcia pana premiera".

Czytaj również: Prokuratura nie składa broni ws. Ciechu

"Nieprawdą jest, aby prace prokuratury ws. prywatyzacji Ciech-u przyspieszyły właśnie teraz, albowiem śledztwo dotyczące nieprawidłowości w prywatyzacji spółki Ciech S.A. jest prowadzone od 1 kwietnia 2015 roku i na bieżąco były w nim wykonywane intensywne czynności dowodowe" - odpowiada Łubniewski.

Prokurator dodał, że do zatrzymań doszło 12 lutego, "gdyż materiał dowodowy zgromadzony w tym postępowaniu dał podstawy do przedstawienia i ogłoszenia im zarzutów dotyczących popełnienia szeregu przestępstw z art. 231 § 1 i 2 k.k. i in."

Onet napisał m.in., że 27 lutego podczas walnego zgromadzenia akcjonariuszy PZU, nad którym kontrolę ma premier, zostaną dokonane zmiany w radzie nadzorczej. Ta może z kolei odwołać prezesa i cały zarząd. "Obecnie prezesem jest Paweł Surówka, uznawany za człowieka z nadania ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, który toczył boje o PZU z Morawieckim jeszcze wtedy, gdy ten był wicepremierem" - napisał Onet.

"Niewątpliwie istnieje prawdopodobieństwo, że jest to próba takie (pisownia oryginalna - red.) szczypnięcia pana premiera - uważaj, co robisz z tymi zmianami w PZU, bo to się różnie może skończyć" - powiedział cytowany w portalu poseł Brejza.

Czytaj także: Były prezes GPW i 5 innych osób z zarzutami ws. Ciechu

Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało 12 lutego w sprawie Ciechu sześć osób. To czterej byli urzędnicy MSP z czasów rządów PO-PSL: Paweł T. - podsekretarz stanu, Tomasz Z. - zastępca dyrektora Departamentu Przekształceń Własnościowych i Prywatyzacji, Jakub W. - główny specjalista w Departamencie Przekształceń Własnościowych i Prywatyzacji i Michał M. - radca ministra w Departamencie Analiz. Zatrzymani zostali też przedstawiciele spółki doradczej ING Securities SA: członek zarządu Konrad Z. i zastępca dyrektora Działu Doradztwa - Paweł L.

Czterem byłym urzędnikom MSP prokuratura ogłosiła zarzuty dotyczące niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień. Dwóch byłych urzędników podejrzanych jest dodatkowo o poświadczenia nieprawdy w dokumentach. Zatrzymanym przedstawicielom spółki doradczej ING Securities SA prokurator zarzucił zaś pomoc w niedopełnieniu obowiązków i przekroczeniu uprawnień przez urzędników MSP. Po przesłuchaniach prokuratura skierowała do sądu wnioski o aresztowanie Pawła T. i Tomasza Z. Sąd się na to nie zgodził. Prokuratura zapowiedziała zażalenie na tę decyzję.

Zdaniem prokuratury, przy sprzedaży akcji Ciechu nie sporządzono rzetelnie wyceny wartości akcji oraz poświadczono nieprawdę w dokumentach, które były podstawą do podjęcia przez Ministra Skarbu Państwa decyzji o sprzedaży akcji spółce KI Chemistry z grupy Kulczyk Investments.
×

DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU JEST DOSTĘPNA DLA SUBSKRYBENTÓW STREFY PREMIUM PORTALU WNP.PL

lub poznaj nasze plany abonamentowe i wybierz odpowiedni dla siebie. Nie masz konta? Kliknij i załóż konto!

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu

Podaj poprawny adres e-mail
W związku z bezpłatną subskrypcją zgadzam się na otrzymywanie na podany adres email informacji handlowych.
Informujemy, że dane przekazane w związku z zamówieniem newslettera będą przetwarzane zgodnie z Polityką Prywatności PTWP Online Sp. z o.o.

Usługa zostanie uruchomiania po kliknięciu w link aktywacyjny przesłany na podany adres email.

W każdej chwili możesz zrezygnować z otrzymywania newslettera i innych informacji.
Musisz zaznaczyć wymaganą zgodę

KOMENTARZE (0)

Do artykułu: Mateusz Morawiecki nie musi zeznawać ws. prywatyzacji Ciechu

NEWSLETTER

Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.

Polityka prywatności portali Grupy PTWP

Logowanie

Dla subskrybentów naszych usług (Strefa Premium, newslettery) oraz uczestników konferencji ogranizowanych przez Grupę PTWP

Nie pamiętasz hasła?

Nie masz jeszcze konta? Kliknij i zarejestruj się teraz!