245 milionów euro udało się zarobić w minionym kwartale niemieckiemu koncernowi chemicznemu Henkel.
Sporo powodów do zadowolenia władzom firmy z Dusseldorfu dostarczyły wyniki z Europy Środkowo-Wschodniej. Sprzedaż w naszym regionie - chodzi przede wszystkim o najważniejsze dla Henkla rynki Polski, Ukrainy i Rosji - rosła w minionym kwartale w dwucyfrowym tempie.
W Polsce koncern ma obecnie pięć zakładów produkcyjnych. Na razie nie zamierza otwierać kolejnych. Rynkiem, który miał największy udział w obrotach Henkla, był region Europy, Afryki i Bliskiego Wschodu. Sprzedaż w tej części świata wyniosła 2,17 mld euro.
Najbardziej, bo o 4,6 proc., przychody wzrosły w segmencie klejów i technologii przemysłowych, na rozwój którego Henkel poświęca w ostatnim czasie dużo uwagi. W sierpniu Niemcy podpisali wstępną umowę dotyczącą przejęcia od holenderskiego Akzo Nobel spółki National Starch, zajmującej się technologiami przemysłowymi. Transakcja z Holendrami ma zostać domknięta w II kwartale przyszłego roku.
Najmniej dynamiczny okazał się sektor produkcji proszków do prania i innych środków czystości (m.in. mydła Fa, proszek Persil). Tam przychody zwiększyły się jedynie o 0,3 proc.