Ropa w środę na świecie tanieje po czterech sesjach wzrostu cen - podają brokerzy. Nastroje na giełdach poprawiły oczekiwania, że w USA zwiększyły się zapasy ropy; w takiej sytuacji obawy o zakłócenia produkcji w Nigerii zeszły na dalszy plan.
Zapasy benzyny wzrosły zaś prawdopodobnie o 1 mln baryłek.
W takiej sytuacji mniejsze znaczenie ma ograniczenie produkcji ropy w Nigerii o blisko jedną piątą. To skutek zaatakowania przez nigeryjskich rebeliantów terminalu eksportowego jednego z zachodnich koncernów paliwowych.
- Teraz rynek koncentruje swoją uwagę na danych o zapasach ropy w USA - powiedział analityk Schroders Investment Management Ltd. w Londynie, Craig Pennington.
Baryłka lekkiej ropy WTI w dostawach na kwiecień staniała w środę w handlu elektronicznym na NYMEX w Nowym Jorku o 71 centów, czyli 1,1 proc. do 62,03 USD, po wtorkowym skoku o 2,4 proc.
Brent w dostawach na kwiecień na giełdzie ICE Futures w Londynie staniała zaś o 66 centów, 1,1 proc., do 60,94 USD za baryłkę.
Departament Energii USA opublikuje raport o stanie zapasów ropy w czwartek.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Ropa w dół