Feralny fosfor, który rozlał się na Ukrainie, miała przerobić spółka Ciechu. Ale nie dla siebie. Dla kogo?
Fosfor jest wykorzystywany w produkcji przez m.in. Wizów, Police, Luboń oraz Alwernię, należącą do Ciechu. Powstaje z niego kwas fosforowy, wykorzystywany w produkcji nawozów fosforowych. Fosfor jest także składnikiem fosforanów, trójpolifosforanów wykorzystywanych w produkcji detergentów. Są one także środkami konserwującymi i dodatkami do pasz.
W środę "Dziennik" podał, że transport zmierzał z Kazachstanu do miejscowości Okleśna w Małopolsce. Okleśna leży w gminie Alwernia. Tam też działają zakłady chemiczne Ciechu. W Okleśnej znajduje się stacja przeładunkowa, z której także korzysta Alwernia, spółka zależna giełdowej firmy.
Jak mówi Julian Filipek, szef jednego ze związków zawodowych Alwernii, trudno stwierdzić, dla kogo był przeznaczony transport. Dopiero kiedy ładunek przekracza granicę Polski firma otrzymuje awizo od kolei, że jedzie on właśnie do niej, jaką zawiera ilość fosforu i jakiej jakości. A wypadek zdarzył się jeszcze na terytorium Ukrainy.
Ale tropy jednak wiodą do Alwerni. Ciech, właściciel spółki, ma swoją wersję wydarzeń. Alwernia mogła być po prostu przystankiem.
Jak wyjaśnia Jarosław Mykowski z biura prasowego Ciechu, Alwernia zajmuje się przerobem fosforu żółtego, który kupuje od firmy Kazphosphate sprowadzając go przez Białoruś. Korzysta ona z usług innej firmy spedycyjnej niż ta, która transportowała ładunek przez Ukrainę. Alwernia świadczy też usługi dla firm zewnętrznych, przerabiając fosfor żółty na kwas fosforowy. Pociąg, który uległ wypadkowi, wiózł fosfor klienta zewnętrznego trasą przez Ukrainę.
Kim był tajemniczy klient Alwerni? Tego przedstawiciele Ciechu już nie ujawniają. Ciech ma w swojej grupie spółkę wytwarzającą nawozy fosforowe. To gdańskie Fosfory. Nie można wykluczyć, że to one kupują kwas fosforowy od Alwerni. Ale na to pytanie nie udało nam się uzyskać odpowiedzi.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Feralny fosfor zmierzał do Alwerni