Zdaniem analityków Polska może być w najbliższym czasie mocnym graczem na europejskim rynku PET. Wszystko to związane jest z trwającą właśnie inwestycją PKN Orlen, który buduje we Włocławku instalację do produkcji kwasu tereftalowego (PTA).
W ostatnich miesiącach rynek PET dość mocno skurczył się. Cztery przedsiębiorstwa zamknęły w końcówce ubiegłego roku swoją działalność. Mowa tu o firmie Equipolymer, która zatrzymała prace w swojej instalacji we Włoszech, a także firmach Indorama – koniec produkcji w Wielkiej Brytanii, Innit w Holandii oraz Invista w Niemczech. Zwłaszcza kłopoty Invisty, która rocznie dostarczała na rynek 270 tys. tworzywa i była jedną ze zdecydowanie największych fabryk w Europie, to duże wydarzenie na rynku. Problemy nie ominęły także polskiej Elany, która musiała niemal wyzerować swoją produkcję. Łącznie europejskie moce wytwórcze skurczyły się z 3,4 mln ton do 2,7 mln ton.
- Jeśli mowa o kryzysie i branży PET, to ten kryzys ma nieco inny wymiar. Wiąże się on choćby z postępującą od dawna tendencją do redukowania masy opakowań. To zaś oznacza oczywiście, że potrza coraz mniej tworzywa do ich wykonania. Jeszcze w 1993 r. masa półtoralitrowego opakowania to było 49 gram. Teraz średni ciężar takiej butelki to 29 gram. Inny negatywny czynnik to recykling. W Europie jest on wysoki i osiąga 15 proc. U nas jest to już 5 proc. – wyliczał Maciej Sioda z SK Eurochem podczas niedawnej konferencji zorganizowanej przez Stowarzyszenie PlasticsEurope Polska.
Europejski rynek PET jest tak zbudowany, że w najbliższym czasie nie należy spodziewać się żadnych nowych inwestycji - pisze Plastech. Co najwyżej będziemy mieli do czynienia z przejęciami. Dobrym terenem pod nowe inwestycje są natomiast państwa Bliskiego Wschodu. Tam inwestuje choćby Octal, SABIC, NPC.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Co się dzieje na rynku PET