Polskie firmy chemiczne za kilka lat nie będą już tak narażone na ograniczenia w dostawach gazu jak obecnie. Szanse na to mają głównie zakłady azotowe w Puławach i Kędzierzynie.
- Wybraliśmy juz konkretny wariant produkcji gazu syntezowego. Mamy nadzieję, że stanie sie on jednym z 12 flagowych projektów Unii europejskiej dotyczących redukcji emisji CO2 - powiedział "Pulsowi Biznesu" Robert Duszewski, członek zarządu ZA Kędzierzyn.
Inwestycja Kędzierzyna i PKE pochłonie 5 -5,5 mld zł. - Chcemy z unijnej puli zdobyć 0,8-1 mld euro. Pozostała część pochodzić będzie z funduszy własnych spółek oraz kredytów - dodał Duszewski. Instalacja Kędzierzyna ma zużywać 2 mln ton węgla rocznie. Gaz z niej będzie służył zakładom jako paliwo do produkcji energii elektrycznej oraz jako surowiec do produkcji chemikaliów.
Natomiast prace nad studium wykonalności instalacji zapowiedzianej przez ZA Puławy i Bogdankę miały zakończyć się w grudniu 2008 r., ale zakończą się w tym miesiącu. Puławy są największym po grupie PKN Orlen konsumentem gazu w Polsce. Spółka zużywa 850-900 mln m sześc. tego surowca rocznie - czytamy w "PB".
Puławy i Bogdanka chcą rozpocząć produkcję gazu syntezowego na przełomie lat 2013-14. Instalacja będzie wykorzystywać 1,2 mln ton węgla rocznie. Dzięki niej puławskie Azoty uzyskają 0,5 mld m sześc. gazu syntezowego.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Chemia chce być gazowo samowystarczalna