W pełni zgadzam się z tym, że przemysł cementowy i stalowy mamy najlepszy na świecie, co dobrze widać we wszystkich wskaźnikach technologicznych. Nie dotyczy to jednak wszystkich przemysłów - stwierdził Maciej Bukowski, prezes Warszawskiego Instytutu Studiów Ekonomicznych, wskazując na sektor chemiczny i górnictwo.
Dodał, że nadal ważnym przemysłem w polskiej gospodarce jest górnictwo, choć branża jest w trudnej sytuacji. Przypomniał, że Kompania Węglowa, największa spółka górnicza w Europie, zanotowała w ubiegłym roku miliard złotych straty na sprzedaży węgla.
- Jednocześnie górnictwo jest subsydiowane rocznie kwotą 5-6 mld zł rocznie poprzez system emerytur górniczych. W przyszłości płace w górnictwie będą rosnąć i branża musi być na to przygotowana, bo już nie jest konkurencyjna w porównaniu ze światowym górnictwem. Węgiel można przywieźć zewsząd - podkreślił Bukowski.
Zaznaczył, że pytanie o transformację w kierunku gospodarki niskoemisyjnej to także pytanie o przyszłość polskiego górnictwa, bardzo wybrzmiewające w kontekście niezależności energetycznej.
- O konkurencyjność, o restrukturyzację polskiego przemysłu, także polskiego górnictwa musimy pytać już teraz, aby się nie spóźnić. Tak, jak spóźniliśmy się w przypadku niskoemisyjności. To nie przypadek, że te przemysły rozwinęły się w Danii, która zyskała na boomie wiatrowym na świecie. Europa, choć musi się zmagać z konkurencją chińską, to z tego korzysta, gdyż zainwestowała wcześniej - stwierdził Bukowski.
- Podobnie jest z CCS. Brytyjczycy myślą tak: w przyszłości dokona się globalne porozumienie ws. redukcji emisji C02 - może jeszcze nie w Paryżu, a może 5-10 lat później, ale kiedyś zostanie ono osiągnięte, a wtedy CCS będzie niezbędny. Dlatego Brytyjczycy inwestują w CCS, aby mieć tę technologię, gdy będzie już potrzebna. W Polsce o tym nie myślimy - zaznaczył.
KOMENTARZE (0)
Do artykułu: Cementownie i huty mamy świetne. Gorzej z górnictwem i chemią